10gru
Okienko pop-up - skuteczna metoda budowania bazy adresowej

Okienko pop-up – skuteczna metoda budowania bazy adresowej

„Konkurencja go nienawidzi! Znalazł jeden prosty sposób, jak zbierać adresy e-mail dziesięć razy szybciej” – można by zacząć żartobliwie ten artykuł. A o czym mowa? O pop-upie z zapisem do newslettera. Bez niego email marketing nie byłby tak… skuteczny.

To jedna z najbardziej dyskusyjnych form pozyskiwania adresów e-mail do bazy mailingowej. Niektórzy marketerzy rękami i nogami zapierają się przed jej wykorzystaniem. Obawiają się, że w ten sposób zniechęcą klientów do dalszego korzystania ze strony WWW. Choć nie są to obawy zupełnie bezpodstawne, możecie być pewni, że nikt (no, może prawie nikt) nie będzie miał wam za złe, jeśli zdecydujesz się na wyskakujące okienko z formularzem zapisu do newslettera. I nic na tym nie stracisz, a zyskasz wiele. POD WARUNKIEM, że będziesz pamiętać o kilku podstawowych zasadach.

Okienko pop-up znacząco przyspiesza budowę listy adresowej. Jednak musisz mieć na uwadze kilka kwestii, jeśli nie chcesz zirytować swoich klientów.

Okienko pop-up - jedna z najskuteczniejszych metod budowania bazy adresowej

Przykład dobrze wykonanego okienka pop-up. Prosty, zachęcający, rzucający się w oczy. I – co najważniejsze – nieprzesadnie nachalny.

Okienko pop-up z zapisem do newslettera – dlaczego warto i jak zrobić to dobrze?

Okienko pop-up z zapisem do newslettera ma szereg zalet. Po pierwsze – koszt związany z wdrożeniem tego rozwiązania wynosi okrągłe zero. Po drugie – przygotować może je każdy, nawet osoba pozbawiona wiedzy na temat web designu, programowania i kodowania (większość popularnych narzędzi do email marketingu pozwala to zrobić, a jeśli mamy stronę WWW opartą na WordPressie, możemy też skorzystać z jednej z darmowych wtyczek). Po trzecie – to naprawdę skuteczna forma pozyskiwania adresów e-mail. Według naszych doświadczeń konwersja w przypadku dobrze wykonanego okienka pop-up może sięgnąć nawet 10 proc. Zakładając, że twoją witrynę odwiedza dziennie 1000 osób, daje to 100 nowych adresów e-mail w bazie. Średnio 3000 nowych rekordów w skali miesiąca! Jeśli osiągniesz taki wynik, w ciągu roku zbudujesz dochodową listę adresową złożoną z 30-40 tysięcy klientów (obecnych czy potencjalnych). Czy nie jest to gra warta świeczki? Według nas zdecydowanie tak.

Co więc powstrzymuje wielu marketerów przed wdrożeniem okienka pop-up z zapisem do newslettera? Głównym – o ile nie jedynym – powodem jest obawa przed tym, że użytkownik, który zobaczy tak nachalny komunikat (w końcu pop-up często zasłania ćwierć ekranu albo więcej), zirytuje się do tego stopnia, że opuści witrynę w mgnieniu oka, trzaskając do tego drzwiami i rzucając pod nosem kilka przekleństw. Tak, może się tak zdarzyć, jeśli zbagatelizujesz poniższe wytyczne.

Jest kilka rzeczy, o których wręcz musisz pamiętać, wdrażając okienko pop-up na stronie WWW:

  1. Pamiętaj o zachęcie. To podstawa skutecznego formularza zapisu do newslettera niezależnie od formy. Jeśli chcesz zwiększyć konwersję, zaoferuj coś w zamian za dołączenie do grona subskrybentów. W biznesach B2C najlepiej sprawdzają się rabaty (kwotowe lub procentowe), a w B2B – różnego rodzaju materiały edukacyjne (rabat na usługę też czasem może się sprawdzić).

  2. Wyświetlaj okienko pop-up dopiero po pewnym czasie od wejścia użytkownika na stronę WWW. Nie „atakuj” odbiorcy formularzem w chwilę po tym, jak cię odwiedzi. Daj mu przynajmniej 20-30 sekund na zapoznanie się z zawartością twojej witryny. Zamiast czasu wyznacznikiem może być też procent strony, przez którą przescrolluje się użytkownik.

  3. Postaw na przykuwający wzrok, ale prosty design. Umieść w okienku pop-up coś, co zwróci uwagę odbiorcy i sprawi, że ten nie kliknie od razu w krzyżyk zamykający formularz (właśnie, pamiętaj o możliwości łatwego zamknięcia, jeśli nie chcesz zirytować odbiorców). Może to być intrygujące zdjęcie albo hasło. Ale jednocześnie nie przesadzaj z dekoracjami i ozdobnikami.

  4. Przetestuj różne rodzaje formularza zapisu. Może się okazać, że pop-up dla twojej grupy odbiorców rzeczywiście będzie zbyt nachalną formą. Niewykluczone, że po jego wdrożeniu zobaczysz na przykład delikatny wzrost współczynnika odrzuceń. Jednak nie musisz wówczas całkowicie zrezygnować z tego sposobu pozyskiwania adresów e-mail. Wypróbuj wówczas nieco mniej nachalne formy, takie jak scrollbar czy scrollbox „przyklejony” gdzieś do dolnego narożnika strony.

  5. Wyświetlaj okienko pop-up najwyżej dwa razy jednemu użytkownikowi. Co prawda, jeśli ten korzysta z trybu incognito albo po jakimś czasie wyczyści ciasteczka w przeglądarce, ograniczenie nie zadziała, ale jednak w większości przypadków pozwoli zapobiec poirytowaniu. Nie wyświetlaj też formularza zapisu do newslettera osobom przechodzącym na stronę WWW z… newslettera. To chyba logiczne?

Trzymając się powyższych zasad, stworzysz okienko pop-up, dzięki któremu znacząco przyspieszysz budowę listy adresowej, a jednocześnie nie doprowadzisz swoich klientów do stanu wzburzenia. Gwarantujemy.

Redakcja merytoryczna
Artur Dąbrowski
Artur Dąbrowski

Artykuły na bloga Animails pisze cały nasz zespół, ale to ja czuwam nad ich jakością i poprawnością - zarówno językową, jak i merytoryczną.

Jeśli masz jakiekolwiek zastrzeżenia bądź sugestie dotyczące naszej pracy, napisz do mnie na :)