Każdego roku ktoś ogłasza, że email marketing jest już prawie martwy. I każdego roku email wstaje, otrzepuje się z kurzu i odpisuje: „Jeszcze nie teraz”. Jak więc może wyglądać email marketing przyszłości? Jakie trendy, technologie i przyzwyczajenia użytkowników zdefiniują to, jak będziemy komunikować się za kilka lat? Pora wziąć szklaną kulę w dłoń i sprawdzić, co już dziś zwiastuje zmiany.
Warto zacząć od prostego faktu: email marketing to żółw, który przetrwał wyścig z gepardami nowych technologii. Facebooki, TikToki, aplikacje w smartlodówkach – świat zmienia się błyskawicznie, a email wciąż wytrwale robi swoje. Dlaczego? Bo nigdzie indziej nie masz tak intymnej, bezpośredniej rozmowy z odbiorcą. Email to nie reklama krzycząca z billboardu. To prywatny list wrzucony do kieszeni kurtki.
Dlatego przyszłość email marketingu nie polega na wymyślaniu nowego koła. Chodzi o to, by szybciej, mądrzej i sprytniej obracać to koło, zanim konkurencja dojdzie, że stoi w miejscu.
Sztuczna inteligencja już teraz wkracza do email marketingu, a w przyszłości jej rola będzie dominująca. Wyobraź sobie kampanie, które automatycznie personalizują treść pod każdego odbiorcę na podstawie jego zachowań, zakupów, przeglądanych treści. AI będzie analizować ogromne zbiory danych o klientach i generować dla nich indywidualne oferty w locie. Już dziś istnieją narzędzia potrafiące pisać maile (np. generować treści ofert czy tematy) – z czasem staną się one jeszcze doskonalsze, sprawiając, że część copywritingu przejmą algorytmy.
Hiperpersonalizacja oznacza, że dwóch subskrybentów otrzyma tego samego dnia zupełnie różne maile z tej samej kampanii, bo każdy dostanie to, co najbardziej go zainteresuje. AI pomoże też lepiej prognozować, kiedy wysłać mail do konkretnej osoby (np. wykryje, że Jan otwiera maile zwykle wieczorem, a Anna rano – i dostosuje godzinę wysyłki). To wszystko przełoży się na wyższą skuteczność – bo właściwy przekaz trafi do właściwej osoby we właściwym czasie, niemal bez udziału człowieka.
Prognozuje się, iż w 2025 roku liczba użytkowników email na świecie sięgnie blisko 4,6 miliarda, a dziennie będziemy wysyłać ponad 360 miliardów wiadomości. Email nie traci więc na popularności – dlatego inwestycja w inteligentną personalizację tego kanału jest przyszłościową strategią.
Email przyszłości będzie znacznie bardziej interaktywny. Już teraz pojawiają się technologie pokroju AMP for Email, które pozwalają umieszczać w mailach elementy interaktywne (przyciski, karuzele obrazków, a nawet proste formularze) działające bezpośrednio w skrzynce odbiorczej, bez przechodzenia na zewnętrzną stronę. W przyszłości takie interaktywne maile mogą stać się normą: np. ankieta, którą wypełnisz w treści maila jednym kliknięciem, czy przeglądanie katalogu produktów i dodawanie ich do koszyka prosto z poziomu wiadomości.
Multimedia też odegrają większą rolę – coraz lepsze wsparcie w klientach pocztowych może pozwolić na odtwarzanie krótkich klipów wideo osadzonych w mailu czy animacji w HTML5. Być może newsletter przyszłości będzie bardziej przypominał mini-stronę internetową niż statyczny list.
Pojawi się także więcej elementów grywalizacji – marki mogą wplatać do maili mechanizmy znane z gier (np. zdrapki odsłaniane kursorem, mini-gry z nagrodami), aby zwiększyć zaangażowanie odbiorców i uczynić doświadczenie czytania maila ciekawszym.
Kwestią, która na pewno zdefiniuje przyszłość, jest prywatność. Użytkownicy oraz regulatorzy przywiązują do niej coraz większą wagę. Już teraz zmiany takie jak Apple Mail Privacy Protection (wprowadzone w 2021) namieszały – np. wskaźnik otwarć przestał być miarodajny, bo urządzenia Apple automatycznie „otwierają” maile, by utrudnić śledzenie aktywności użytkownika. W przyszłości możemy spodziewać się kolejnych ograniczeń śledzenia – marketing emailowy będzie musiał dostosować metryki sukcesu (większy nacisk na kliknięcia, konwersje, ogólne zaangażowanie zamiast samych open rate).
Być może standardem staną się anonimowe skrzynki przekierowujące (już teraz Apple pozwala tworzyć unikalne losowe adresy email maskujące prawdziwy adres użytkownika). To wyzwanie dla marketerów: trzeba będzie jeszcze bardziej zasłużyć na zaufanie odbiorcy, by ten chciał realnie wchodzić w interakcje, a nie tylko zgarniać lead magnet na jednorazowy adres.
Przyszłość email marketingu to też większy nacisk na permission marketing w czystej postaci – kontakt tylko do tych, którzy naprawdę chcą i aktywnie reagują na Twoje treści. Z drugiej strony, pojawią się nowe rozwiązania zwiększające bezpieczeństwo i wiarygodność wiadomości.
Już teraz standard BIMI pozwala wyświetlać logo nadawcy przy zweryfikowanych mailach – to może stać się powszechne, by odbiorca od razu widział, że mail jest autentyczny i od zaufanej firmy. Marketerzy przyszłości będą musieli być bardziej transparentni i kreatywnie budować relację, bo manipulacyjne sztuczki czy masowe spamowanie będą jeszcze skuteczniej blokowane.
W przyszłości granice między kanałami komunikacji będą się zacierać. Email marketing nie będzie istnieć w izolacji – stanie się częścią szerszych, zintegrowanych kampanii omnichannel. Przykład: klient przegląda produkt w aplikacji mobilnej, dodaje do koszyka, ale nie finalizuje – natychmiast uruchamia się trigger wysyłający mu spersonalizowany email oraz powiadomienie push z przypomnieniem. Albo odwrotnie: zapis na newsletter automatycznie dodaje użytkownika do grona odbiorców segmentu na Facebook Ads, by dotrzeć do niego spójnym przekazem także w social media.
Kampanie przyszłości będą projektowane nie w silosie „email”, ale jako płynne ścieżki użytkownika obejmujące wiele punktów styku (email, SMS, chat bot, reklama, aplikacja).
Email będzie pełnił w tym ekosystemie rolę bazy wypadowej – jest wciąż najtrwalszym identyfikatorem użytkownika (adres email nie zmienia się tak często jak np. numer telefonu czy ID w komunikatorze). Dzięki temu może stać się kręgosłupem, na którym opiera się profil klienta 360 stopni. Marketerzy będą coraz lepiej wykorzystywać dane z różnych źródeł, by dopracować komunikację emailową i odwrotnie – dane z emaili (np. w co klikamy) będą w czasie rzeczywistym wpływać na komunikaty w innych kanałach. Ta płynna integracja sprawi, że doświadczenie klienta będzie bardziej spójne i personalizowane bez względu na to, gdzie odbiera wiadomość.
Odbiorcy przyszłości (szczególnie ci młodsi, wychowani na mediach społecznościowych) mogą oczekiwać od komunikacji email bardziej autentycznego i ludzkiego tonu. Już teraz wielu marketerów odchodzi od szablonowych, korporacyjnych newsletterów na rzecz bardziej personalnych wiadomości pisanych niemal jak od znajomego. Trend ten prawdopodobnie się nasili – emaile będą mniej „nadęte”, a bardziej rozmowne, storytellingowe.
Wzrasta też rola newsletterów tematycznych tworzonych przez ekspertów czy twórców jako osobne produkty (np. płatne newslettery z ekskluzywną treścią, społeczności skupione wokół newslettera).
Przyszłość email marketingu to zatem nie tylko sprzedaż, ale i budowanie społeczności. Firmy być może będą prowadzić swoje newslettery bardziej jak media – dostarczając regularnie treści, na które odbiorcy czekają (nie tylko czysto promocyjne). To z kolei oznacza, że granica między „marketingowym” a „contentowym” emailem się rozmyje. Newsletter firmowy może stać się źródłem branżowych newsów czy porad, a nie tylko kanałem reklamowym. W ten sposób email nadal będzie skuteczny – bo utrzyma uwagę nawet rozpieszczonego informacyjnie pokolenia, dając mu realną wartość i poczucie więzi z marką lub autorem.
Co prawda narzędzia i techniki będą się zmieniać, ale – jesteśmy o tym przekonani – email marketing pozostanie istotnym elementem komunikacji z klientami. Email marketing przyszłości będzie bardziej zautomatyzowany, inteligentny i zintegrowany z innymi kanałami, ale jednocześnie wymusi na marketerach bycie jeszcze bliżej odbiorcy: zrozumienie jego potrzeb, ochronę jego prywatności i dostarczanie mu wartości na najwyższym poziomie. Fundamenty – czyli zgoda odbiorcy, ciekawa treść i budowanie relacji – pozostaną tak samo ważne jak dawniej. Przyszłość email marketingu to ewolucja, nie rewolucja: wykorzystanie nowych możliwości technologicznych, by lepiej realizować odwieczny cel: właściwy przekaz do właściwej osoby we właściwym czasie.