26sty
Opt-out, opt-down... czyli jak mądrze rozwiązać wypis z newslettera

Opt-out, opt-down… czyli jak mądrze rozwiązać wypis z newslettera

Dobry zwyczaj (i prawo!) nakazuje dołączanie do każdego newslettera informacji o możliwości rezygnacji z wysyłki. Zbyt duża ilość anulacji subskrypcji może zaboleć. Istnieją jednak skuteczne i łatwe do wprowadzenia sposoby na to, by chronić się przed nadmierną utratą odbiorców. Przedstawiamy najważniejsze z nich.

Czytaj dalej, jeśli chcesz się dowiedzieć:

  • jak z korzyścią stosować w kampaniach opt-out i opt-down;
  • jak prowadzić przyjazną komunikację z odbiorcami;
  • jak zmniejszyć ryzyko anulowania subskrypcji newslettera.

Co to jest opt-out?

Unia Europejska, chcąc chronić internautów przed nachalnymi kampaniami e-mail marketingowymi, w 2002 roku wydała dyrektywę o prywatności elektronicznej. Wymusiła ona na organizacjach prowadzenie uczciwszych i  przyjaźniejszych korespondencji reklamowych. Odtąd do każdego newslettera musi być dołączona informacja o możliwości anulowania subskrypcji.

W terminologii marketingowej funkcjonują dwa pojęcia, które warto rozróżniać. Zgodę internauty na otrzymywanie wiadomości reklamowych określa się terminem „opt-in”. Z kolei rezygnację z dostarczania niechcianych informacji nazywamy „opt-out”.

Pamiętajmy, że obieg bazy kontaktów jest całkowicie naturalnym procesem: jedni odbiorcy przychodzą, drudzy odchodzą.

O ile pojedyncze rezygnacje nie stanowią większego problemu, o tyle liczne wypisy z newslettera należy traktować jako znak ostrzegawczy: twoje wiadomości nie cieszą się uznaniem. Często sądzimy, że rezygnacja z otrzymywania e-maili świadczy o tym, że internauta nie jest nimi zainteresowany. I często sądzimy źle.

W tym momencie należy wyjaśnić kolejne ważne pojęcie: „ opt-down”.

Co to jest opt-down?

Standardowo dajemy odbiorcy  dwie możliwości: anulowanie subskrypcji albo nie. Jeśli coś mu się nie spodoba w twoich wiadomościach, większa szansa, że mając tylko dwie opcje do wyboru, zrezygnuje z wysyłki.

W takiej sytuacji widzisz, że odbiorcy uciekają, ale nie poznajesz prawdziwych przyczyn niechęci do twoich wiadomości. Prowadzisz kampanię w niezmienionej formie, a baza widocznie się kurczy…

Chyba, że wprowadzisz do kampanii „opt-down”, tzw. centrum preferencji. Jest to strona docelowa, na której odbiorca może podjąć szereg decyzji: wypisać się z subskrypcji, określić oczekiwania odnośnie newslettera, a nawet co nieco powiedzieć o sobie. W przeciwieństwie do obowiązkowego opt-out, opt-down jest wyłącznie dobrą praktyką. Nawet bardzo dobrą, bo przynoszącą korzyści i tobie, i twoim odbiorcom.

Dlaczego centrum preferencji (opt-down) jest takie ważne?

I tu dochodzimy do kluczowej kwestii. Rezygnacja z newslettera nie musi wynikać z tego, że odbiorca nie chce zupełnie otrzymywać od ciebie wiadomości.

Na podstawie zebranych odpowiedzi internautów, wytypowano najczęstsze powody wypisywania się z newsletterów:

  • treści są nieciekawe;
  • maile są wysyłane za często;
  • otrzymywanie zbyt dużo maili od różnych firm;
  • znalezienie firmy dostarczającej lepsze informacje;
  • znalezienie innej drogi docierania do informacji (blog, Facebook itp.).

Jak widać, twój odbiorca może mieć wiele powodów, by anulować subskrypcję. Do najważniejszych zalicza się zbyt częstą wysyłkę, dlatego w centrum preferencji na pierwszym miejscu powinna się znaleźć możliwość zmiany częstotliwości otrzymywania wiadomości.

Wiele firm stara się wykorzystywać centrum preferencji do zbierania bardziej szczegółowych danych o odbiorcach: płci, wieku czy zainteresowań. Dzięki temu mogą lepiej personalizować wiadomości i trafniej odpowiadać na potrzeby potencjalnych klientów.

Ty również nie musisz domyślać się o potrzebach swoich klientów. Wystarczy, że wykorzystasz narzędzie, jakim jest  opt-down.

Co zyskujesz, wprowadzając rozwiązania opt-down?

  • Najważniejsze: zmniejszasz ilość rezygnacji z wysyłki.
  • Dajesz wybór. Odbiorca wie, że ma kontrolę nad swoją skrzynką i czuje większą sympatię do nadawcy.
  • Lepiej poznajesz swoich odbiorców.
  • Zbierasz cenny feedback , który warto wykorzystać w kolejnych kampaniach.
  • Centrum preferencji wciąż nie jest standardem w kampaniach mailingowych. Wykorzystaj to i bądź ponad konkurencją.
  • Wiesz, że ci, którzy zrezygnowali z otrzymywania wiadomości, naprawdę tego nie chcieli. A po co marnować czas i pieniądze na doręczanie e-maili osobom, które sobie tego nie życzą?

Praktyczne wskazówki dot. wykorzystania metody opt-down:

  • Przypominaj o możliwości zmiany preferencji przy każdej wiadomości.
  • Zawsze dawaj możliwość całkowitego wypisania się z listy.
  • Pamiętaj, że e-mail to nie jedyny sposób na utrzymywanie relacji z klientem. Jeżeli odbiorca chce anulować subskrypcje, wskaż mu inne kanały komunikacji (blog, social media itp.)
  • Tworząc opt-down, zbieraj feedback o powodach anulowania subskrypcji. Ta cenna wiedza przyda się do ulepszania kampanii e-mail marketingowych.

Dbaj o ciekawą tekstową i graficzną kreację wiadomości. Zamiast nudnych frazesów (największa zmora mailingów), wprowadzaj zabawne, zapadające w pamięć hasła i grafiki. W ten sposób dłużej utrzymasz zainteresowanie odbiorcy. Może wręcz z ciekawością będzie czekał na kolejną porcję informacji od ciebie. Czego szczerze ci życzymy!

Redakcja merytoryczna
Artur Dąbrowski
Artur Dąbrowski

Artykuły na bloga Animails pisze cały nasz zespół, ale to ja czuwam nad ich jakością i poprawnością - zarówno językową, jak i merytoryczną.

Jeśli masz jakiekolwiek zastrzeżenia bądź sugestie dotyczące naszej pracy, napisz do mnie na :)